Witaj wiosno!
Zimy ostatnimi czasy mi nie służą - ani to zima, bo śniegu mało albo wcale, bakcyle czyhają na mnie w każdym miejscu, a po wspaniałym urlopie późną jesienią było mi jeszcze gorzej ją znieść. Ale już na szczęście bliżej wiosny, pierwsze przebiśniegi w ogródkach, ach, witaj wiosno, i nie spóźniaj się tak jak w zeszłym roku, ok? Bo Pan Hrabia czeka na pierwszą przejażdżkę tak samo niecierpliwie jak ja!
O ozdabianiu dzwonka w następnym poście...
Pozdrawiam, marcowo,
Komentarze
Prześlij komentarz