Jak uszyć prostą poszewkę na poduszkę DIY

Haft maszyną, czyli XXI wiek:)

Obiecałam w ostatnim poście kilka słów o hafcie komputerowym/maszynowym/ jak zwał tak zwał.
Nie chciałabym rozwijać tematu haftu komercyjnego - jaki jest, każdy widzi na tanich supermarketowych obrusach świątecznych. Chciałabym opowiedzieć Wam o projektowaniu i haftowaniu jako o sztuce tworzenia, bo tak to traktuję, i myślę, że każda osoba, która ma odrobinę talentu graficznego, wyczucia spójności kolorystycznej, lubi haftować i tworzyć nowe rzeczy, a nie jest jest przeciwnikiem haftu maszynowego, jest potencjalnym klientem firm sprzedających hafciarki. Moja przygoda z haftem rozpoczęła się dwa lata temu. Dziś wiem, że POMYSŁ + PASJA + MARZENIA = SUKCES, cokolwiek dla kogo on znaczy.
Pierwszym problemem był dostęp do tkanin w Polsce. Allegro - porażka, trzeba było bić się o każdą fajną szmatkę. E-Bay -drogo, z przesyłką do Polski kosmicznie drogo. Jak stworzyć fajną kolekcję, kiedy ma się do dyspozycji metr, może dwa metry materiału zdobyty gdzieś tam? Z czym wystartować, kiedy po prostu nie masz kasy na to, żeby zainwestować w samą tkaninę? A jeśli nawet zainwestujesz, a okaże się, że nie trafiłaś w gust klientów? Niedobrze. I takie dylematy nami targały bardzo długo. Nie mogliśmy sobie zupełnie z tym poradzić, dostawaliśmy próbki pięknych polskich tkanin, ale co z tego, skoro były tak koszmarnie drogie? Kto kupi obrus lub zazdrostki po takiej cenie, a my też chcieliśmy zarobić na waciki.... Ze względu na naszą pracę mieliśmy dostęp do tkanin bawełnianych w przyzwoitych cenach. Dekoracje z lnu i bawełny - o, tak, tego chcieliśmy. Ale musiały być czymś ozdobione. Nadruk? Firmy w tamtych czasach wycinały z kartonu szablony i mazały po nich farbą, potem suszyły to suszarką(: odpadło. Musiało być coś innego. I tu się wykluł się pomysł z haftem. Tylko w taki sposób można było stworzyć kolekcje, gdzie obrus będzie pasował do serwetek, zazdrostki do poduszek, a dodatkowo do kilku drobiazgów typu koszyczek na pieczywo lub torba na bagietkę. Kwiaty, zioła, motywy świąteczne, haft krzyżykowy zawsze będą pięknie wyglądały w każdym pomieszczeniu.
Lubię, kiedy jest ładnie w domu. Każda z nas lubi. Wiem po sobie, że kobieta jest w stanie wydać każde pieniądze, żeby stworzyć w swoim domu wyjątkowy wystrój. Lubimy, kiedy jest przytulnie, ciepło, kiedy odpowiednie przedmioty podkreślają charakter domostwa. Ja osobiście kocham wieś i sielskie klimaty, co zresztą widać po moich projektach, lubię pracować z jasnymi tkaninami i podstawowymi barwami, ale uwielbiam też łączyć różne, na pozór nie pasujące do siebie tkaniny, desenie i wzory. Moje pomysły mogliśmy realizować tylko za pomocą hafciarki.
Wiele osób kręci nosem na słowa "haft komputerowy". Haft komputerowy, to, co wyhaftuje maszyna, jest malutkim efektem końcowym ciężkiej pracy polegającej na stworzeniu projektu haftu. Program do tworzenia projektów haftów, którego ja używam, to wspaniałe, bardzo rozbudowane narzędzie pracy, wymagające znajomości przynajmniej podstaw grafiki komputerowej.
Stworzenie wzoru to nie tylko "narysowanie" na ekranie grafiki, to również dobór odpowiedniego ściegu, kąta jego nachylenia, nakładanie ściegów tworzących cienie, ustalenie punktów początkowych i końcowych poszczególnych elementów i ich kolejności, to ergonomia, ale przede wszystkim, dobranie ocieni nici tak, że haft będzie po prostu ładny. Zaprojektowanie haftu to temat - rzeka, nie będę w tym poście o tym się rozwijać, ale myślę, że jeżeli ktoś będzie zainteresowany, zajmę się i tym tematem. Dziś mogę powiedzieć, że nauczenie się tego, co potrafi program do projektowania haftów zajęło mi dwa lata, a możecie mi wierzyć, że nie należę do tych tępych. Na szczęście, można kupić również gotowe wzory, które są profesjonalnie zaprojektowane, uwierzcie mi, że w Stanach to wielki biznes.. Tak więc dla osób, którym się nie chce/nie potrafią projektować, i które mają kartę kredytową lub paypala, to również jakieś wyjście.
Wszyscy dookoła mówią: "a co tam taki haft, maszyna sama haftuje"...tak, maszyna sama haftuje, ale wyhaftuje to, co ktoś zaprojektował...Maszynie trzeba nałożyć na tamborek tkaninę z zaznaczonym punktem, od którego ma rozpocząć haft, trzeba "fizycznie" zmieniać szpulki z kolorami nici, przy zmianie koloru trzeba obciąć każdą nitkę, po wyhaftowaniu usunąć stabilizator, na końcu wyciąć zbędne nici itp. itd. Jeżeli na jakimś przedmiocie planujesz wykonanie kilku haftów, tak jak np. na naszych lambrekinach, czy obrusach, to dodatkowo dochodzi rozmierzenie odległości, żeby były równe, i każdy następny haft to taka sama historia jak opisałam wcześniej. I to jest, jak dla mnie, najgorsza i najbardziej upierdliwa robota. Oczywiście, są w pełni profesjonalne maszyny, przy których jest mniej pracy, tzn. same obcinają nitki i nie trzeba zmieniać szpulek z kolorami, bo są wieloigłowe, ale są drogie.
Dlatego osoby, które z pogardą wypowiadają słowa "haft maszynowy" to, moim zdaniem ignoranci, bo zazwyczaj nie mają żadnego doświadczenia w tej materii. Haft komputerowy NIGDY nie będzie zamiennikiem haftu ręcznego, bo nieporównywalny jest czas i emocje, jakie towarzyszą dzierganiu igiełką. To nie podlega dyskusji i wszyscy o tym wiedzą. Ja osobiście kocham przedmioty z ręcznie wyhaftowanymi inicjałami, mam ich wiele w swoim domu i uwielbiam te chwile, kiedy je wyciągam z czeluści szufladowych, układam, pogłaszczę, nacieszę oko, i...chowam, żeby za jakiś czas znów powtórzyć ten ceremoniał. Widziałam na waszych blogach wiele pięknych przedmiotów udekorowanych ręcznie wykonanym haftem - podziwiam was, że macie tyle zdolności i zacięcia, żeby je wykonać. Ale nie każdy chce lub może mieć oryginał Picassa w swoim domu. Większość z nas po prostu jest zabiegana, ale również chce otaczać się miłymi, ładnymi przedmiotami. Takimi, które nie kosztują fortunę, a że XXI wiek. przyniósł nam takie udogodnienia, jak hafciarki, korzystajmy z tych dobrodziejstw. Szkoda tylko, że są jeszcze takie drogie(:
Co wiem na pewno: hafciarka to wspaniała przygoda dla kreatywnych osób, które chcą stworzyć coś, czego nie ma w sklepach. Prawdą jest, że jeżeli ktoś jest szczęśliwym posiadaczem hafciarki, to rzeczywiście ogranicza go tylko wyobraźnia.
I jeszcze na koniec mała dygresja. Jestem prawie pewna, że wzory z haftami z popularnych gazet lub książeczek to hafty stworzone w komputerowych programach hafciarskich, wyhaftowane maszyną. Gdybym nie miała hafciarki i nie znała jej możliwości, myślałabym, że stworzyła je ludzka ręka....
Nie pytajcie mnie, proszę, jaką hafciarkę polecam lub nie. NIE WIEM. Wiem, jak działa


bo taką mamy. Jest to maszyna do szycia z modułem do haftowania, czyli możesz na niej albo szyć( ma super fajne dekoracyjne ściegi, jak serduszka, listki, gwiazdki, kwiatki) lub podłączyć moduł, podłączyć kompa, odpalić program i haftować). Zapomniałam jeszcze dodać, że program do projektowania Bernina Designer jest tylko w języku angielskim lub niemieckim, jeżeli komuś to robi różnicę. Dziś, gdybym miała wiedzę taką, jakiej nie miałam, kiedy ją kupowaliśmy, na pewno wypróbowałabym maszyny innych firm. Ale to jest tak jak z kupowaniem czegoś pierwszy raz w życiu: nie mając konkretnej wiedzy na jakiś temat, ciężko jest się zdecydować. Jak kupisz malucha, jest to Twoje pierwsze auto w życiu, i nim jeździsz, to wydaje Ci się,że to najlepszy samochód na świecie. Dopiero jak wsiądziesz do mercedesa, to myślisz o tym maluchu, jak mogłaś jeździć czymś takim? Dlatego, jeżeli któraś z Was ma hafciarkę, proszę, napiszcie o niej, podzielcie się opinią, może pomoże to innej dziewczynie w trudnej decyzji zakupu.

hafty świąteczne


I jeszcze szybki tutek dla Was:

JAK USZYĆ POSZEWKĘ NA PODUSZKĘ W 10 MINUT:)

poduszki jak uszyć
www.dekodom.pl


Jest to najprostsza poszewka typu "hotelowego", czyli bez problematycznych guzików, zamków, tylko na zakładkę, która jest ukryta we wnętrzu poszewki, i która trzyma wypełnienie w środku. Uszycie jej zajmie Wam 10 minut:)








Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, a tymczasem, idę nacieszyć się zimą:)
Bea

Komentarze

  1. Eeee.... w 10 minut nie dałabym rady ;-)

    Co do hafciarek faktycznie wybór jest tak duży, że ciężko coś doradzić. Wszystko zależy od tego co, komu i do czego...

    Ja jestem fanką Husqvarny i nie tylko dlatego, że był to mój pierwszy "maluch". Jednak uważam, że jest to drogi sprzęt, ma drogi osprzęt, jest bardzo wymagająca jeśli chodzi o nici. Jedyny autoryzowany serwis w Krakowie... pominę milczeniem....
    Drugą moją faworytką jest Pfaff, chyba jako jedyna z jednoigłówek ma największe pole do haftu, ale cenę całkiem niezłego samochodu....
    Jest jeszcze Janome, tu jedynie mogę się wypowiedzieć jako posiadaczka megamaszyny Horizon. Do szycia patchworków miodzio, natomiast już gorzej z precyzją ściegów ozdobnych (dla odmiany husqi szyje bosko).
    No i bądź tu człowieku mądry i haftuj!!!!!

    Co do samego procesu projektowania haftów masz rację. To nie jest kilka kliknięć. Ja praktycznie nie korzystam z gotowców, większość wzorów projektuję sama, często mozolnie klikając ścieg po ściegu by wzór był jak najbardziej dopieszczony. Ale lubię to!!!

    Te reniferki są cudne!!!!

    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. uuuu gdybym to ja tak umiała to tutek na pewno by się przydał. nie mniej jednak dziękuję w imieniu innych szyjących :* Haft jest cudowny.
    Pozdrawiam ciepło Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. poduszki tez szyję wg tego schematu...a taka maszyna to moje nieosiągalne marzenie:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty